KGorkiewicz - 2015-03-23 19:54:26

W związku z tym, że zaszło małe zamieszanie w kwestii kontraktów 10 dniowych w trakcie sezonu postanowiłem zapisać je w jednym miejscu, aby wszystko raz a porządnie wyjaśnić.

Kiedy zawodnik jest w czasie sezonu wolnym agentem i chcemy uprzedzić konkurencję biorąc go do składu, zakładamy wątek z imieniem i nazwiskiem wolnego zawodnika w odpowiednim forum. Managerowie mają prawo do podpisania bezpłatnego kontraktu z zawodnikiem na 10 dni - metodą kto pierwszy, ten lepszy. W tym samym czasie pozostali gracze mogą składać zawodnikowi oferty kontraktu. Po zaakceptowaniu kontraktu (24h od ostatniej-najwyższej oferty) zawodnik (po upływie 10-dniowego kontraktu) może zostać 'dodany' do drużyny, która podpisała zawodnika. Kontrakt 10-dniowy można zerwać w każdym momencie i zwolnić zawodnika.

Jednemu zawodnikowi można zaproponować MAKSYMALNIE DWA 10-dniowe kontrakty. Później należy zaoferować kontrakt, przynajmniej minimalny.

Jako 'premia' dla drużyny podpisującej gracza na 10 dniowy kontrakt, ta drużyna ma prawo wyrównać ofertę kontraktu dla zawodnika złożoną przez inną drużynę TYLKO w przypadku gdy drużyna ma odpowiednią ilość miejsca w Salary Cap. Dotyczy to RÓWNIEŻ kontraktów minimalnych, które w normalnych zasadach można oferować powyżej SC. Nie ogranicza to jednak prawa do złożenia jako pierwszy oferty dla zawodnika na 10 dniowym kontrakcie, w wysokości minimum dla weterana.

Temat nie zamykam, może tu coś dojść w razie dalszych pytań/wątpliwości.

Pozdrawiam

Yuuzek - 2015-03-23 20:07:34

Napiszę to też tu, jeśli dotyczy to też minimalnych kontraktów to jest to zupełnie bez sensu, bo automatycznie to daje przewagę osobie składającej ofertę a nie komuś, u kogo jest on na 10-dniowym kontrakcie. Owe kontrakty są na testowanie zawodnika i logiczne jest, że nie składa się od razu minimalnej oferty, więc jeśli ktoś jest ponad salary i składa minimum to automatycznie osoba , u której jest na 10-dniowym kontrakcie powinna mieć możliwość jej wyrównania, skoro minimalne kontrakty można składać będąc powyżej salary.

Ja osobiście całą naszą zabawę grałem według owej zasady i się jej trzymałem, i każdemu kto się pytał o to tak to tłumaczyłem.

KGorkiewicz - 2015-03-23 20:25:48

Ale czy to nie daje za wielką przewagę tym, którzy dają 10 dniowy w momencie gdy prawie wszyscy są powyżej SC? I oczywiście to jest mój punkt, premiowani mają być Ci, którzy decydują się na ofertę, bo podejmują większe ryzyko

hermman89 - 2015-03-23 20:27:08

Moim zdaniem jeśli mając kogoś na kontrakcie 10-dniowym i mając RFA jest się na straconej pozycji, gdy dostanie propozycję kontraktu z innej drużyny bo nic nie można zrobić, gdy jestem powyżej salary  a drużyna oferująca kontrakt minimalny powyżej salary może zawodnika przechwycić. Rozumiem jeśli chodziło by o większy kontrakt.

Yuuzek - 2015-03-23 20:28:16

O to właśnie chodzi, by Ci którzy testują zawodnika mogli zatrzymać a jeśli ktoś ma możliwości(wyjątki, miejsce w salary) to da więcej gdy go mocno chce . Minimalny kontrakt to znikome ryzyko

mackwiatkowski - 2015-03-23 20:36:54

Wydaje mi się, że komisarz ma dobry pomysł jak rozwiązać tę sprawę na przyszłość. Może zdradzi...

mackwiatkowski - 2015-03-23 20:51:51

Mam tylko pewien problem z jedną rzeczą Yuuzek - przykład Turnera. Chodzi o 10-dniowy kontrakt dla kogoś kto został dopiero co zwolniony. Nie dotyczy to dawania oferty 10-dni komuś kto jest FA od dłuższego czasu. Myślę, że warto te kwestie w przyszłości jakoś rozdzielić.

Napiszę dlaczego.

Nie piszę że tak było jak teraz napiszę, ale daję przykład...

Zwalniasz "Turnera" z kontraktu (bo np masz na oku innego gracza, "Shveda") i dajesz cynk komuś, że zwolnisz "Turnera". Ten ktoś bierze go na 10-dni od razu i nagle ma z tego tytułu przewagę nad pozostałymi graczami, którzy mogą dać mu tylko minimum (bo są powyżej salary-cap).

A gdyby np ten kto dał 10-dniowy kontrakt, zamiast tego złożył od razu ofertę minimum, to tej przewagi by nie miał, nie?

Więc '10-dni' staje się taką podpórką, coś jak wciśnięcie 'pauzy'. Może byli na rynku gracze, którzy byli w stanie zaoferować "Turnerowi" kontrakt od razu...

Puentując - wiem, że nasza gra zawsze będzie gdzieś premiowała tych aktywnych graczy, ale może nie przesadzajmy z tym premiowaniem tego "Kto pierwszy ten lepszy"?

mackwiatkowski - 2015-03-23 20:56:35

I coś innego a propos tego co napisałem wyżej:

"A gdyby np ten kto dał 10-dniowy kontrakt, złożył od razu ofertę minimum, to tej przewagi by nie miał, nie?"

Myślę, że powinniśmy znaleźć sposób aby w sytuacji gdy oferty są takiej samej wartości, nie premiować tego kto był sezon temu wyżej w tabeli.

Karol nieoficjalnie rzucił pomysł drugiej tury negocjacji w przypadku 10-dniowych umów, w której będzie można wykorzystywać przyszłe wyjątki MLE. W ten sposób moglibyśmy negocjować do 'usranej śmierci' - jeśli ktoś chciałby dać komuś w trakcie sezonu 15 mln dolarów, to mógłby to zrobić, gdyby oferował pieniądze za MLE na 2015, 2016, 2017 itd.

Yuuzek - 2015-03-23 21:00:55

Pomysł z przyszłymi wyjątkami dla mnie jest zupełnie bez sensu.

Ja cały sezon grałem wg tego jak ja rozumiałem zasady, od początku wiedziałem że w trakcie sezonu pozycja z ubiegłego nie ma znaczenia.

Wg mnie powinniśmy premiować aktywnych graczy na każdym polu, gdy ktoś się bardziej stara powinien mieć z tego powodu bonusy

Yuuzek - 2015-03-23 21:04:39

Do przypadku Turnera mam propozycje, by ofertę takim graczom można było składać np po godzinie czy dwóch od zwolnienia by ktoś mógł to wyłapać i nie było tych cynków o których mówisz

KGorkiewicz - 2015-03-23 21:15:02

Mój pomysł byłby taki, że dajmy na to Turner dostaje trzy propozycje kontraktów minimalnych i żadna z drużyn nie jest premiowana miejscem z poprzedniego sezonu. Wtedy tylko te 3 drużyny przystępują do II tury negocjacji z wykorzystaniem przyszłorocznego MLE dla teamów +APRON. Czyli powiedzmy te 3.~~ mln $ są do wykorzystania dla Turnera.

A Yuuzek, powiedz mi, dlaczego team który przekroczył SC ma być w jakikolwiek premiowany, skoro już wykorzystał swoje pieniądze na sezon? To o czym mówię, czyli wyrównywanie 10 dniowych premiujące teamy poniżej SC byłoby opcją na wykorzystanie ich pieniędzy. Daje to pewien balans. Mówiąc prosto - wykorzystałeś swoje salary na sezon? Ktoś inny, kto jeszcze nie wykorzystał ma większą możliwość.

Yuuzek - 2015-03-23 21:16:21

Teamy poniżej salary mogą dać więcej niz minimum ale tutaj się zgodzę, że ich minimum może mieć większą moc. Mi chodzi o przypadek dwóch drużyn powyżej salary, tutaj powinna przewagę mieć drużyna, która ma zawodnika na 10-dniowym

hermman89 - 2015-03-23 21:16:30

Yuuzek napisał:

Do przypadku Turnera mam propozycje, by ofertę takim graczom można było składać np po godzinie czy dwóch od zwolnienia by ktoś mógł to wyłapać i nie było tych cynków o których mówisz

Jestem za, nawet może lepszym pomysłem było by np. 12h od wpisu na forum, aby było więcej czasu na zobaczenie zwolnionego zawodnika dla mniej aktywnych graczy.

Co do wyjątków MLE z przyszłych sezonów, jakoś do mnie nie przemawia i jest za tym aby zostało tak jak jest.

Yuuzek - 2015-03-23 21:20:18

hermman89 napisał:

Yuuzek napisał:

Do przypadku Turnera mam propozycje, by ofertę takim graczom można było składać np po godzinie czy dwóch od zwolnienia by ktoś mógł to wyłapać i nie było tych cynków o których mówisz

Jestem za, nawet może lepszym pomysłem było by np. 12h od wpisu na forum, aby było więcej czasu na zobaczenie zwolnionego zawodnika dla mniej aktywnych graczy.

Co do wyjątków MLE z przyszłych sezonów, jakoś do mnie nie przemawia i jest za tym aby zostało tak jak jest.

12h to może być za dużo i wypadać w nocy np. maks 2-3h według mnie jest optymalnie

KGorkiewicz - 2015-03-23 21:21:38

Yuuzek napisał:

Teamy poniżej salary mogą dać więcej niz minimum ale tutaj się zgodzę, że ich minimum może mieć większą moc. Mi chodzi o przypadek dwóch drużyn powyżej salary, tutaj powinna przewagę mieć drużyna, która ma zawodnika na 10-dniowym

To ma jakiś sens... dlatego właśnie dyskutujemy

Yuuzek - 2015-03-23 21:23:23

ja o tym mówię od początku, Twoje rozumienie najbardziej premiuje drużyny POWYŻEJ salary, które nawet nie mają zawodnika na 10-dniowym kontrakcie, drużyny poniżej salary mogą dać więcej niż minimum i zamknąć temat pozostałym ale w wypadku dwóch drużyn powyżej salary promujmy ta, która zaryzykowała i wzięła kogoś na 10dni

Yuuzek - 2015-03-23 21:25:45

ale ogólnie czuje, że jesteśmy blisko konsensusu

mackwiatkowski - 2015-03-23 21:30:14

Yuuzek napisał:

Pomysł z przyszłymi wyjątkami dla mnie jest zupełnie bez sensu.

Ja cały sezon grałem wg tego jak ja rozumiałem zasady, od początku wiedziałem że w trakcie sezonu pozycja z ubiegłego nie ma znaczenia.

Te zasady nie zostały jednak spisane w naszym CBA, a z naszego CBA na sezon 2014/15 http://www.dfnbapl.pun.pl/viewtopic.php?id=182 nie wynikało że wyrównanie oferty przez kogoś kto ma danego gracza na 10-dniowym kontrakcie wystarcza by zamknąć sprawę.

Przypadkowo mam tego Turnera, ale normalnie bym miał duży problem, że obowiązuje coś co nie zostało spisane przed sezonem, tylko jest jakąś wiedzą, która krąży gdzieś i nie jest dostępna dla wszystkich.

Natomiast napisałem w temacie Turnera jak można zinterpretować CBA by Turner nie miał praw Birda pozwalających na wyrównywanie kontraktu. Dlatego mam czyste sumienie, że tak czy siak powinien trafić do mnie.

Yuuzek - 2015-03-23 21:32:15

mackwiatkowski napisał:

Yuuzek napisał:

Pomysł z przyszłymi wyjątkami dla mnie jest zupełnie bez sensu.

Ja cały sezon grałem wg tego jak ja rozumiałem zasady, od początku wiedziałem że w trakcie sezonu pozycja z ubiegłego nie ma znaczenia.

Te zasady nie zostały jednak spisane w naszym CBA, a z naszego CBA na sezon 2014/15 http://www.dfnbapl.pun.pl/viewtopic.php?id=182 nie wynikało że wyrównanie oferty przez kogoś kto ma danego gracza na 10-dniowym kontrakcie wystarcza by zamknąć sprawę.

Przypadkowo mam tego Turnera, ale normalnie bym miał duży problem, że obowiązuje coś co nie zostało spisane przed sezonem, tylko jest jakąś wiedzą, która krąży gdzieś i nie jest dostępna dla wszystkich.

Natomiast napisałem w temacie Turnera jak można zinterpretować CBA by Turner nie miał praw Birda pozwalających na wyrównywanie kontraktu. Dlatego mam czyste sumienie, że tak czy siak powinien trafić do mnie.

wiem to i jest Twój(podobnie jak Shved mój) , teraz chodzi o to by na przyszłość to uzgodnić by było dobrze i jasno dla wszystkich

mackwiatkowski - 2015-03-23 21:36:25

Inna rzecz, że - kierując się Twoim tokiem rozumowania, że nie decyduje wyższa pozycja w tabeli - nie wiadomo by było co zrobić, gdy na stole były dwie identyczne oferty... Nie mniej z CBA wynika, że w przypadku dwóch identycznych ofert minimalnych kontraktów, decyduje pozycja w tabeli. Zabrakło tego zapisu, który jest u samej góry w tym temacie i ja np działałem cały sezon wg CBA. No nic, tak tylko piszę.

Yuuzek - 2015-03-23 21:39:28

Według mojego toku rozumowania, ten który ma zawodnika na 10-dniowym może wyrównać minimum(gdy jest powyżej salary i nie ma wyjątków) bądź wyższe oferty (gdy posiada wyjątki/salary)

Yuuzek - 2015-03-23 21:41:37

A żeby zapobiec szybkiemu przechwytywaniu zawodników od razu po zwolnieniu dajmy ze 3h odczekania od zwolnienia do złożenia oferty

sobriquet84 - 2015-03-23 21:42:22

Ja widzę tu kilka rzeczy, które należałoby przedyskutować i zdefiniować.

Jestem za tym, aby zespół, który bierze gracza na 10-dniowy kontrakt mógł go traktować jako RFA. Byłby jednak za delikatnymi zmianami w zasadach wyrównywania graczy:

1. Inne kluby mają prawa składać oferty danemu graczowi, ale mogą to być oferty jedynie do zakończenia sezonu. Kluby muszą mieć miejsce w salary lub wolny wyjątek.

2. Decyduje kolejność składania ofert i każda kolejna musi być przebita (a więc nie można wyrównywać) o - przykładowo - 10%.

3. Klub mający zawodnika na 10-dniowym kontrakcie ma prawo wyrównać najwyższą ofertę i zatrzymać u siebie gracza. Nie ma prawa dokładać do tej oferty dodatkowych lat kontraktu.

4. W przypadku braku innych ofert klub, który wziął zawodnika na 10-dniowy kontrakt, może zaproponować mu umowę do końca sezonu (a więc bez opcji ani dodatkowych lat).

5. W przypadku graczy zwolnionych z gwarantowanych kontraktów w czasie sezonu najpierw powinien obowiązywać okres - powiedzmy - 3 dni, w czasie którego gracz znajdzie się na liście waivers (potrzebne byłoby osobne podforum "waivers"). W tym czasie inne kluby mogą "wziąć na siebie" cały jego kontrakt, który w takim wypadku znika z salary jego byłego klubu (jeśli dzieje się to po połowie sezonu, to kontrakt dzielony jest na pół w tym sezonie). Jeśli jest więcej chętnych decyduje miejsce w aktualnej tabeli (bierze drużyna z niższego miejsca). Jeśli zawodnik nie zostanie wzięty z waivers w ciągu 72h trafia na nromalną listę wolnych agentów, a jego gwarantowana pensja pozostaje w salary klubu, który go zwolnił.


Wydaje mi się, że w takim kształcie uniknęlibyśmy problemów typu "Whiteside", bo nie byłoby możliwości zaklepywania niespodziewanie dobrych graczy na więcej lat za śmieszne pieniądze. Problem typu Turner również zostaną wyeliminowane bo A) będzie sporo czasu na ściągnięcie go z waivers zanim trafi na rynek B) Jeśli dwa zespoły będą chciały go ściągnąć będziemy premiować niższe miejsce w tabeli, co wyrównuje poziom ligi C) nie będzie możliwości, by dwa zespoły dały taką samą ofertę, kiedy zejdzie z listy waivers. Dodatkowo gracze, którzy dają komuś 10-dniowy kontrakt będą mieli pewność, że gracz faktycznie będzie u nich na 10-dni i będą mieli więcej czasu na podjęcie decyzji o tym, czy chcą go wyrównać.

Yuuzek - 2015-03-23 21:45:07

sobriquet84 napisał:

Ja widzę tu kilka rzeczy, które należałoby przedyskutować i zdefiniować.

Jestem za tym, aby zespół, który bierze gracza na 10-dniowy kontrakt mógł go traktować jako RFA. Byłby jednak za delikatnymi zmianami w zasadach wyrównywania graczy:

1. Inne kluby mają prawa składać oferty danemu graczowi, ale mogą to być oferty jedynie do zakończenia sezonu. Kluby muszą mieć miejsce w salary lub wolny wyjątek.

2. Decyduje kolejność składania ofert i każda kolejna musi być przebita (a więc nie można wyrównywać) o - przykładowo - 10%.

3. Klub mający zawodnika na 10-dniowym kontrakcie ma prawo wyrównać najwyższą ofertę i zatrzymać u siebie gracza. Nie ma prawa dokładać do tej oferty dodatkowych lat kontraktu.

4. W przypadku braku innych ofert klub, który wziął zawodnika na 10-dniowy kontrakt, może zaproponować mu umowę do końca sezonu (a więc bez opcji ani dodatkowych lat).

5. W przypadku graczy zwolnionych z gwarantowanych kontraktów w czasie sezonu najpierw powinien obowiązywać okres - powiedzmy - 3 dni, w czasie którego gracz znajdzie się na liście waivers (potrzebne byłoby osobne podforum "waivers"). W tym czasie inne kluby mogą "wziąć na siebie" cały jego kontrakt, który w takim wypadku znika z salary jego byłego klubu (jeśli dzieje się to po połowie sezonu, to kontrakt dzielony jest na pół w tym sezonie). Jeśli jest więcej chętnych decyduje miejsce w aktualnej tabeli (bierze drużyna z niższego miejsca). Jeśli zawodnik nie zostanie wzięty z waivers w ciągu 72h trafia na nromalną listę wolnych agentów, a jego gwarantowana pensja pozostaje w salary klubu, który go zwolnił.


Wydaje mi się, że w takim kształcie uniknęlibyśmy problemów typu "Whiteside", bo nie byłoby możliwości zaklepywania niespodziewanie dobrych graczy na więcej lat za śmieszne pieniądze. Problem typu Turner również zostaną wyeliminowane bo A) będzie sporo czasu na ściągnięcie go z waivers zanim trafi na rynek B) Jeśli dwa zespoły będą chciały go ściągnąć będziemy premiować niższe miejsce w tabeli, co wyrównuje poziom ligi C) nie będzie możliwości, by dwa zespoły dały taką samą ofertę, kiedy zejdzie z listy waivers. Dodatkowo gracze, którzy dają komuś 10-dniowy kontrakt będą mieli pewność, że gracz faktycznie będzie u nich na 10-dni i będą mieli więcej czasu na podjęcie decyzji o tym, czy chcą go wyrównać.

+1, polać mu

sobriquet84 - 2015-03-23 21:58:36

Nie dodałem jednej rzeczy jeszcze. Klub, który ma kogoś na 10-dniowym miałby prawo wyrównać ofertę najpóźniej do końca 10-dniowego kontraktu.

mackwiatkowski - 2015-03-24 15:09:04

Dobry głos!

Ale:

sobriquet84 napisał:

Ja widzę tu kilka rzeczy, które należałoby przedyskutować i zdefiniować.

Jestem za tym, aby zespół, który bierze gracza na 10-dniowy kontrakt mógł go traktować jako RFA. Byłby jednak za delikatnymi zmianami w zasadach wyrównywania graczy:

1. Inne kluby mają prawa składać oferty danemu graczowi, ale mogą to być oferty jedynie do zakończenia sezonu. Kluby muszą mieć miejsce w salary lub wolny wyjątek.

Nie - nie powinniśmy zabierać sobie możliwości zespotowania kogoś w trakcie sezonu i dania mu kontraktu na jeszcze jeden sezon. Ja np mam takiego gracza w składzie, co do którego żałuję codziennie, że nie dałem mu umowy na 15/16. Wiem, że to głownie dotyczy sprawy Whiteside'a, ale przecież sprawa Whiteside to fenomen z rodzaju Linsanity. Gość praktycznie nie miał wcześniej historii w lidze, tej statystycznej chociażby, by pewne rzeczy móc przewidzieć.

Ale - moglibyśmy zrezygnować z dokładania drugiego roku kontraktu jako 'Team Option'.

Czyli - dodaj kolejny rok, ale jest to rok który z miejsca musisz zagwarantować.

sobriquet84 napisał:

2. Decyduje kolejność składania ofert i każda kolejna musi być przebita (a więc nie można wyrównywać) o - przykładowo - 10%.

Nie. Bo to wyścig. Dwa teamy mogą dać maksymalnie tyle samo - wygrywa ten który zrobi to pierwszy.

sobriquet84 napisał:

3. Klub mający zawodnika na 10-dniowym kontrakcie ma prawo wyrównać najwyższą ofertę i zatrzymać u siebie gracza. Nie ma prawa dokładać do tej oferty dodatkowych lat kontraktu.

Też nie, bo to znów wyścig.  Wyścig o to kto pierwszy złoży ofertę 10-dniowej umowy.

Myślę, że powinniśmy wyeliminować w lidze jakiekolwiek profity płynące ze ścigania się o coś. To zniechęci niektórych graczy.... Załóżmy, że każdy z nas tutaj ma 10-minutowe okno danego dnia na naszą ligę fantasy i spróbujmy wyjść z tego założenia. Nie śpimy tutaj (choć ja prawie tak...), nie płacą nam za granie w fantasy, nie mamy asystentów, nie mamy nawet systemu/apki, która informacje z forum/strony ligi na Yahoo przekazuje do naszych telefonów.

sobriquet84 napisał:

5. W przypadku graczy zwolnionych z gwarantowanych kontraktów w czasie sezonu najpierw powinien obowiązywać okres - powiedzmy - 3 dni, w czasie którego gracz znajdzie się na liście waivers (potrzebne byłoby osobne podforum "waivers"). W tym czasie inne kluby mogą "wziąć na siebie" cały jego kontrakt, który w takim wypadku znika z salary jego byłego klubu (jeśli dzieje się to po połowie sezonu, to kontrakt dzielony jest na pół w tym sezonie). Jeśli jest więcej chętnych decyduje miejsce w aktualnej tabeli (bierze drużyna z niższego miejsca). Jeśli zawodnik nie zostanie wzięty z waivers w ciągu 72h trafia na nromalną listę wolnych agentów, a jego gwarantowana pensja pozostaje w salary klubu, który go zwolnił.

Tak. Bardzo dobry pomysł.

www.kpswsm.pun.pl www.narutek.pun.pl www.el-trans.pun.pl www.pokemonunovahistory.pun.pl www.skp.pun.pl