Ni chuja go nie spuszczę od razu. Odsłuży u mnie pełne 10 dni. Są na to u nas miliony precedensów, że gracz był puszczany dopiero po końcu 10 dniówki, najlepiej pamiętam McConnella, którego po tym jak przebiłem ofertą, powiedziałeś, że odpuszczasz i jest mój... jak skończy się 10 dni. I 10 dni go trzymałeś, gdybyś go wtedy mi puścił od razu to bym wygrał na pewno ligę! Martina puszczę dopiero 8 listopada jeśli nie zdecyduję się go wyrównywać
Offline
Łooooo
Pierwsza rzecz - pokaż mi te precedensy. Pamiętam, że przejąłeś po mnie TJ'a, ale ni chu chu nie pamiętam, żebym zachował się w tak frajerski sposób "oddam ci go, jak minie 10 dni". Z tego co widzę/pamiętam, to tutaj spuszcza się gracza raczej od razu, co także powinieneś zrobić i Ty.
Zresztą - to zachowanie jest przecież naturalne. Gracz w trakcie 10-dniowego kontaktu otrzymuje ofertę gwarantowanych pieniędzy od innej drużyny. I co? Teraz ta drużyna ma czekać, aż gracz ukończy 10-dni w innej drużynie, ryzykując przy tym kontuzje? Słyszysz, jak to absurdalnie brzmi?
PS: A ligę byś wygrał...jakbyś ostatniego dnia wystawił Gasola, a nie Tarika Blacka
Ostatnio edytowany przez host3234 (2017-10-30 18:10:41)
Offline
Wiążący? Z której strony? Jakbyś ponosił z tego powodu jakieś koszta (w sensie Twoi Pistons) z jego powodu to okej. Ale w tym przypadku - ja płace za niego, ty nie. Więc mam pierwszeństwo.
Składałem tą ofertę, mając głęboką wiarę, że Jarrell trafi do mnie natychmiastowo. Jeśli miałoby to wyglądać w taki sposób, że on spędzi u Ciebie kolejne 10 dni to moja oferta nie będzie wiążąca.
Przy czym utrzymuję, że byłoby to nie fair. Ja ponoszę kosztaz powodu zatrudnienia Martina, ty nie. Więc chyba logiczne jest to, że powinien on trafić do mnie jak najszybciej. W przeciwnym przypadku wracamy do punktu, w którym 10-dniówki dają nagle hiperprzewagę tym, którzy wstają nad ranem i mogliby już o 5 nad ranem oferować takie kontrakty, zaklepując sobie gracza na pełne 10 dni.
A jeszcze bardziej bezsensowne jest to, że na dzień przed zakończeniem kontraktu oferujesz mu już drugi. Równie dobrze możesz sobie pierwszego dnia zaklepać gracza na 20 dni z rzędu, oferując mu od razu dwie 10-dniówki.
Nie idźmy w tym kierunku.
Offline
President of Basketball Operations
Pełna zgoda z Jędrzejem.
W przypadku nieprzebitej umowy zawodnik, który otrzymał gwarantowany kontrakt powinien od razu zostać zwolniony i przejść do składu nowej drużyny.
Maciek masz więc czas do jutra do 10:05 na wyrównanie oferty. Jeśli jej nie wyrównasz, Martin z miejsca trafia do Portland.
Offline
Patrząc po poziomie argumentów prawdopodobnie wierzysz też w religię smoleńską i zbawienną ochronę moheru na głowie przed morderczymi samolotowymi smugami wiec Twoją głęboką wiarą jako argument jest równie skuteczna jak próba poprawienia pozycji w tabeli dealem po Lena.
Jestem pracodawcą Martina jeszcze przez 9 dni. Kontrakt to kontrakt. Jeśli po jego zakończeniu pójdzie do Ciebie jego wola, rzeczywiście wygląda na takiego co woli hajs niż zwycięstwa więc dla mnie luz.
Ale dopiero jak mu się skończy kontrakt ze mną.
Jeśli go tak chciałeś trzeba było dać mu ofertę pod koniec poprzedniej 10 dniówki. Obsrałeś się jednak przy cwaniakowaniu i teraz masz... brudne spodnie. A Martina będziesz miał za 9 dni
Offline
Przemku chciałem powiedzieć że tego nie ma w CBA. Czemu niby mam zwalniać gracza przed końcem kontraktu? Podpisał umowę na 10 dni nie obchodzi mnie że za darmo. Umowa to umowa, w gestii pracodawcy jest czy go z niej zwolni wcześniej w dobrej woli.
A ja jestem zimnym chujem i nie mam dobrej woli
Zwłaszcza że dotychczas to działało inaczej
Ostatnio edytowany przez Wooden (2017-10-30 20:14:00)
Offline
President of Basketball Operations
Za CBA:
1.6 We wszystkich kwestiach spornych, które nie są uwzględnione w CBA, ostateczną decyzję podejmuje komisarz.
Stoję po stronie wyzyskiwanych pracowników. Zasadę dopiszę do CBA. Jeśli nie wyrównujesz Martina, to proszę o zwolnienie go jutro do FA.
Offline
Wooden napisał:
Patrząc po poziomie argumentów prawdopodobnie wierzysz też w religię smoleńską i zbawienną ochronę moheru na głowie przed morderczymi samolotowymi smugami wiec Twoją głęboką wiarą jako argument jest równie skuteczna jak próba poprawienia pozycji w tabeli dealem po Lena.
Jestem pracodawcą Martina jeszcze przez 9 dni. Kontrakt to kontrakt. Jeśli po jego zakończeniu pójdzie do Ciebie jego wola, rzeczywiście wygląda na takiego co woli hajs niż zwycięstwa więc dla mnie luz.
Ale dopiero jak mu się skończy kontrakt ze mną.
Jeśli go tak chciałeś trzeba było dać mu ofertę pod koniec poprzedniej 10 dniówki. Obsrałeś się jednak przy cwaniakowaniu i teraz masz... brudne spodnie. A Martina będziesz miał za 9 dni
Poziom tej wypowiedzi jest naprawdę niski. Nawet jak na Twoje, i tak już niskie, standardy.
Odnosząc się jednak do jej merytorycznych argumentów (a naprawdę trudno je tu znaleźć, uwierz mi) - dlaczego Martin miałby u Ciebie zostać? Nie ma zapisków w CBA o tym, że 10-dniowy kontrakt trzeba dograć do końca. Logika podpowiada, że gracz powinien od razu pójść za gwarantowanymi pieniędzmi. Jedynym argumentem, jaki wysuwasz jest przypadek TJ'a, który tak naprawdę istnieje tylko w Twojej pamięci. W pamięci Jacka ty byłeś zwycięzcą zeszłorocznego sezonu naszej ligi. Jak widać pamięć bywa zawodna
Offline
Panie UberKomisarzu chciałem zgłosić że marionetkowy komisarz został przekupiony przez Jędrzeja plastikowym krzyżem, darmowym przejazdem do granicy (po chuj mu to, skoro siedzi w Katalonii? To podejrzane!) i obietnicą wyborczą Trumpa.
Domagam się sprawiedliwego traktowania!
Też chcę swoją obietnicę kurwa.
A Martina i tak bym zwolnił. Przecież to chujowy gracz a Jędrzej pięknie się wpierdolił na moją podpuchę
Offline
host3234 napisał:
Poziom tej wypowiedzi jest naprawdę niski. Nawet jak na Twoje, i tak już niskie, standardy.
Ja tylko próbowałem znaleźć argumenty które byś zrozumiał, ale jak już zszedłem tak nisko to żeś mnie pokonał doświadczeniem na tym poziomie. Nic dziwnego w sumie
Offline